Przyznam, że nie czytam decyzji wydawane przez ETPCz (czytam wyroki Izb i Wielkiej Izby), ponieważ zazwyczaj dotyczą one skreślenia z listy spraw w związku z zawarciem ugody, przysłaniem przez Rząd deklaracji jednostronnej lub braku chęci podtrzymywania skargi przez skarżących. Przeglądając ostatnio HUDOC (bazę danych orzeczeń ETPCz) natknęłam się na „perełkę” wśród decyzji.
Okoliczności faktyczne sprawy wszyscy znamy. Skarżącym jest Pan Marcin Plichta (skarga nr 54127/16 Marcin Plichta v. Polsce) oskarżony m.in. o oszustwa o wielkiej wartości i pranie brudnych pieniędzy w aferze Amber Gold. Skarżący 6 września 2016 roku wniósł do ETPCz skargę zarzucają władzom Polski, że jego tymczasowe aresztowanie trwa zbyt długo i jest to naruszenie jego praw przewidzianych w art. 5 §3 Konwencji.
19 czerwca 2018 roku Trybunał zakomunikował jego sprawę Rządowi przedstawiając jednocześnie propozycję ugody, gdyby strony postępowania chciały zakończyć postępowanie w ten sposób.
Artykuł 39 Konwencji przewiduje możliwość zawarcia ugody w postępowaniu przed ETPCz i obliguje do zachowania tajemnicy tego postępowania. Jednocześnie postanowienie to zostało doprecyzowane w Rule 62 §2 Regulaminu Trybunału. Zgodnie z nim negocjacje ugodowe nie mają wpływu na stanowiska stron prezentowane w toku postępowania w fazie spornej. Żadne stanowisko wyrażone na piśmie lub ustnie, jak też żadna propozycja, czy ustępstwo poczynione w toku negocjacji ugodowych nie mogą być powoływane w toku postępowania w fazie spornej.
7 października 2018 roku Rząd RP poinformował Trybunał, że pełnomocnik skarżącego ujawnił w wywiadach dla prasy (PAP) fakt, że Trybunał przesłał do stron postępowania propozycję ugodową oraz podał wysokość zaproponowanego przez Trybunał słusznego zadośćuczynienia w przedmiotowej sprawie (ok. 8.000,00 euro). Informacja taka została zgodnie z przedłożonymi przez Rząd dowodami opublikowana w „Naszym Dzienniku”, „Dzienniku Bałtyckim” i „Gazecie Wyborczej”. Mimo iż pełnomocnik w swojej odpowiedzi na informacje przesłane przez Rząd zaprzeczył, jakoby ujawnił szczegóły negocjacji, Trybunał nie dał jego słowom wiary. Przypomniał natomiast, że zasada zachowania w tajemnicy wszystkiego, co związane jest z prowadzeniem negocjacji przez strony jest absolutna i nie dopuszcza miarkowania w okolicznościach konkretnej sprawy, ile i jakie informacje zostały ujawnione. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału zasada poufności służy temu, aby strony postępowania oraz sam Trybunał były wolne od jakichkolwiek nacisków, w tym politycznych.
Konsekwencją naruszenia przez stronę lub jej pełnomocnika zasady poufności postępowania ugodowego jest uznanie skargi za niedopuszczalną ze względu na nadużycie przez stronę prawa do skargi (art. 35 §3 a) Konwencji). Naruszenie to musi być zamierzone oraz bezpośrednia odpowiedzialność strony lub jej pełnomocnika musi być zostać udowodniona (must be established with sufficient certainty). W przedmiotowej sprawie zatem Trybunał uznał, że fakt zacytowania przez kilka gazet tych samych fragmentów wypowiedzi wskazujących szczegóły postępowania ugodowego, w tym przede wszystkim wskazanie kwoty zaproponowanego słusznego zadośćuczynienia, dowodzi z wystarczającą pewnością, że ujawnienie tych danych miało miejsce i było celowe. Trybunał podkreślił, że pełnomocnik nie zaprzeczył temu, że udzielał wywiadu prasie na ten temat, jednakże nie dał wiary jego zapewnieniom, że przekazane przez niego informacje nie były objęte klauzulą poufności.
Sprawa skarżącego Marcina Plichty wobec błędu jego pełnomocnika została skreślona z listy skarg zawisłych przed Trybunałem.